sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział XIII : Scream and shout

Nie podoba mi się moje pianie, zastanawiam się nad zakończeniem swojego pisania. Wybaczcie, jeśli z dnia na dzień pojawi się tutaj post pod nazwą INFORMACJA. Kocham was bardzo tak jak pisanie, ale myślę, że się wypaliłam. Nie odejdę oczywiście nie dodając epilogu, o to się nie martwcie. Decyzja zostanie podjęta przy najbliższym poście. Przepraszam, jeśli chcieliście koniecznie dłuższą część opowiadania o siostrze Pique i Neymarze. 
____________



Scream and shout

Głos

          Tydzień u rodziców minął szybko, a stamtąd pojechali wprost na lotnisko. Pozostało dwa dni do sylwestra. Bojan jechał do siebie, a zatrzymać mieli się w domu Pique, który miał go od rodziców na osiemnaste urodziny. Wiedział, że kiedyś się przyda. Natalia właśnie pojechała razem z Bojanem po laptopa, bo z jednym nie dadzą rady. Wygłupiali się, kiedy wchodzili do domu, a blondynka prawie spadła z balkonu. 
- Tęskniłem za tobą.- przytulił ją nagle. Niepewnie odwzajemniła uścisk Nie zauważyła nawet kiedy ciepłe ręce piłkarza dotknęły jej zimnej skóry pod koszulką, lecz kiedy ten odwrócił ją i oparł o blat, zaczęła kontaktować.
- Bojan, co ty...
- Cicho.- szepnął, mocno trzymając jej biodra. Chciała go odepchnąć, ale nie potrafiła. Może ją zamurowało, może była ciekawa do czego posunie się jej przyjaciel, może chciała tego samego. Chłopak przejechał dłonią po jej policzku.
- Przestań...- poprosiła cicho i bardziej przysunęła się do blatu. Krikić posadził ją na nim i objął rękami w pasie, wjeżdżając dłonią pod jej koszulkę.Gwałtownie nachylił się nad nią i pocałował mocno, wsuwając język do jej ust. Z początku się opierała, ale potem zaczęła oddawać pocałunki. Jęknął cicho, gdy przejechała swoim językiem po jego dolnej wardze. Jego mięśnie się napięły. Wsunął ręce pod jej koszulkę i pomógł ją jej zdjąć. 

          Obudził się. Koszmary nawiedzały go od tygodnia, nawet w Brazylii. Cholernie bał się o to, że straci najważniejszą osobę w swoim życiu. Nie przeżyłby zdrady ukochanej, tak samo jakby ona zostawiła go dla innego. Umarłby z powodu braku serca. Skoro ona była jego sercem, to jakby miał żyć? Spojrzał na tapetę swojego telefonu. Widniało na niej ich wspólne zdjęcie, kiedy się całowali. Natalia uśmiechała się delikatnie przez pocałunek, była w jego różowo- szarej koszuli w kratkę. Ręce zarzucone miała na jego szyję. Westchnął cicho i pocieszał się myślą, że już jutro będzie mógł ją pocałować, dotknąć. Już niedługo. 

          Tydzień u rodziców minął szybko, a stamtąd pojechali wprost na lotnisko. Pozostało dwa dni do sylwestra. Bojan jechał do siebie, a zatrzymać mieli się w domu Pique, który miał go od rodziców na osiemnaste urodziny. Wiedział, że kiedyś się przyda. Natalia właśnie pojechała razem z Bojanem po laptopa, bo z jednym nie dadzą rady. Wygłupiali się, kiedy wchodzili do domu, a blondynka prawie spadła z balkonu. 
- Tęskniłem za tobą.- przytulił ją nagle. Niepewnie odwzajemniła uścisk. 
- Jedziemy do Pique? Ney powinien już być.- spojrzała na niego zniecierpliwiona, chcąc jak najszybciej znaleźć się w ramionach ukochanego. Bojan pokiwał smutno głową i wypuścił ją z uścisku. To było jak wbicie noża w serce. 

          Pique powiedział, że Ney śpi na górze w jej pokoju. Pobiegła więc do pomieszczenia, w którym znajdował się jej chłopak i powoli otworzyła drzwi. Uśmiechnęła się szeroko, widząc śpiącą twarz Brazylijczyka. Podeszła powoli do łóżka i usiadła na nim. Nie obudził się. Zaczynała się irytować, gdy minęło dwadzieścia minut, a on nawet się nie poruszył. Znakiem życia było jedynie systematyczne unoszenie się klatki piersiowej. Usiadła na nim i nachyliła się, opierając na łokciach po obu stronach jego głowy. Złożyła delikatny pocałunek na jego ustach. Otworzył powoli oczy i uśmiechnął się, by następnie znowu je zamknąć. Westchnął głęboko i położył dłonie na jej plecach, ściągając na siebie. Zachichotała cicho i schowała głowę w jego szyi. 
- Powiedz, że to nie sen i że na prawdę tu jesteś.- wymruczał cicho do jej ucha. Ponownie się zaśmiała i spojrzała mu w oczy. 
- Kocham Cię.- szepnęła, przygryzając dolną wargę. Popatrzył na nią chwilę, a potem przewrócił ją na plecy i gwałtownie pocałował mocno, oplatając jej nogi w okół swoich bioder. Dawno nie czuł smaku jej pocałunków, jej słodkich ust. Nie mógł poczuć na policzkach jej jedwabistych włosów, nie poczuł pod dłońmi jej delikatnej skóry. Jeszcze nigdy nie usłyszał tych dwóch słów z jej ust. 
- Jesteś moim światem.- powiedział między jej pocałunkami i usiadła na nim, nachylając się lecz nie na długo, bo Brazylijczyk znowu powrócił do poprzedniej pozycji. Spojrzała na niego niezadowolona.
- Zawsze musisz być na górze?
- Porozmawiajmy o tym kiedy indziej, kochanie.- zaśmiał się i zdjął jej koszulkę. Jęknął, widząc ją w samym miętowym, koronkowym staniku i skórzanych spodenkach, które mogłyby służyć za piżamę. Wyglądała za dobrze. Sam pozbył się swojej koszulki i odrzucił ją gdzieś na bok. Ponownie ją pocałował, rękami dotykając niewielkiej, ale też niemałej piersi. Ona rękami pociągnęła go za pasek od spodni tak, że byli niewyobrażalnie blisko siebie. 
          - A co wy tu robicie?- do pokoju wszedł Pique, patrząc na nich gniewnym wzrokiem. Bojan spojrzał znad jego ramienia i zagwizdał.
- Kurwa.- mruknął Ney w brzuch Natalii, kładąc na nim czoło. Dziewczyna zaśmiała się. 
- Ney, wyrzucam cię z domu, ja śpię z Natalią a ty pod drzwiami.- powiedział przerażony Pique, w końcu nie codziennie widuję swoją siostrę w dwuznacznych sytuacjach z mężczyznami. Gdyby nie był to Neymar, to już dawno leżałaby na ulicy. Spojrzał gniewnie na swoją siostrę i skrzyżował ręce na piersi, robiąc obrażoną minę.
- Nie wyrzucaj go.- zrobiła minę zbitego psiaka. 
          Pomyślcie, czy moglibyście nie ulec swojej młodszej siostrzyczce, którą kochacie ponad wszytko? Do tego była by podobna do was, czyli najpiękniejsza na świecie, skromnie mówią. 
- Przecież bym go nie wyrzucił. Nie pozwolę wam dokończyć, poczekam aż Ney grzecznie pójdzie sobie do kuchni zadzwonić do rodziny czy coś.- Geri usiadł na łóżku obok nich i czekał, aż napastnik wstanie z jego siostry. Nie dawał po sobie poznać, że chciał go zabić. Nawet się uśmiechnął, także nie było najgorzej. 
- Muszę? Tu jest mi dobrze.- wymruczał i pocałował brzuch blondynki. Geri pogwizdując sobie, zepchnął z niej piłkarza poprzez kopnięcie. Napastnik spadł na podłogę i potłukł sobie tyłek. Nie tak wyobrażał sobie chwilę spędzone z dziewczyną swojego życia, w dodatku po tym jak wyznała mu miłość. 

          Natalia była na zakupach z Danielle. Antonella musiała zostać w domu z Thiago, który się pochorował, ale nie przeszkadza mu to w romansowaniu z Lią. Czeka nas nowe wesele, do których chyba teraz każdy ma uprzedzenie. O Shakirze nikt na razie nie słyszał, nie pojechała w trasę i nie domagała się wizyty u Milana. Jedyny wątek o niej, to informacja o zdradzie i wyjeździe Kolumbijki w rodzinne strony. Nie wyglądała na smutną, gdy machała swoim fanom i wysyłała im buziaki. Była szczęśliwa swoim wyjazdem, co sama przyznała na twitterze. 
          Wraz z brunetką weszły do ulubionego sklepu Pique- Forever21. Od razu pobiegły obejrzeć najnowszą kolekcję. 
- Dani, mogę zrobić z ciebie kobietę jak na mój styl? Proszę.- uśmiechała się szeroko. Nawet nie pamiętała o tym, jak kiedyś nienawidziła wybranki Fabregasa. 
- No dobra, ale wtedy ja zrobię z ciebie dziewczynę jak na mój styl. 
- I kupujemy te ubrania.
- Umowa stoi.- uścisnęły sobie dłonie i poszły poszukać odpowiednich zestawów dla siebie. Nie była to forma złośliwości, ale dobrej zabawy. 
          Wyszło na to, że zrobiły obie zestawy, ale wyglądały w nich śmiesznie i dziwnie, więc postanowiły, że każda założy swój i wyjdą w nich ze sklepu. Zrobić takie show w Forever21- niezapomniane chwilę. Miały też dużo zdjęć na instagrama, które postanowiły dodać po powrocie do domu. 
- Pięknie wyglądam.- powiedziały jednocześnie. Natalia nie mogła zapomnieć widoku Danielle w vansach, a Danielle widoku młodszej przyjaciółki w koszuli w paski i szpilkach do spodni. Wyglądała elegancko, ale nie jak ona, więc przystała na jej pomył i sama zestroiła się w idealny dla siebie zestaw. 
- Kiedy z Neyem powiecie światu o swoim związku?
- Następna.- westchnęła, kiedy wychodziły z galerii obładowane torbami po zakupach. Było zimno i ślisko, w dodatku padał deszcz, a one były ubrane na Barcelońskie klimaty. Nie wyróżniały się, ale nie było im wygodnie. 
- No bo wszyscy się dziwimy, że inni jeszcze nie wiedzą o waszym związku i czego go ukrywacie.
- Neymar powiedział, że tak będzie lepiej dla mnie i dla mojej edukacji.
- Neymar mi powiedział, że to dlatego, że jesteś nieśmiała i nie chcę zwalać ci na głowę reporterów. 
          Ona nieśmiała? Jeszcze czego! Jest pewną siebie i twardą kobietą. Na pewno nie nieśmiałą i na pewno nie dziewczynką, jak czasami nazywał ją jej chłopak.
- No nie wiem, dla mnie to nie jest ważne.- wzruszyła ramionami. 


      Po powrocie do domu zastały niezły bałagan. Pique robił omlety...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz